31. "Dziewczyna z Brooklynu" - Guillaume Musso
Tytuł: Dziewczyna z Brooklynu/ La fille de Brooklyn
Autor: Guillaume Musso
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 400
Data wydania: 2 sierpień 2017
W pewnym wieku człowiek nie boi się już niczego... z wyjątkiem wspomnień.
Trzy tygodnie przed ślubem Anny i Raphaela miedzy dwojgiem dochodzi do spięcia. Anna pokazuje przyszłemu mężowi pewne zdjęcie, mówiąc że to jej wina i ona to zrobiła. Raphael wybiega z domu w emocjach. Gdy wraca po 20 minutach jej nie ma, umknęła... I tu zaczyna się dziać!
Przyznam, że była to moja pierwsza przygoda z Musso. Dziewczyna z Brooklynu nie pozwalała się oderwać od niej, od pierwszej strony.
Na początku pomyślałam, że tego nie przebrnę, bo narracja w pierwszej osobie nie należy do mojej ulubionej, ale to co się działo, te zwroty akcji. Narracja zeszła na drugi plan.
Sama historia jest strasznie poplątana, a z tego co wyczytałam, to każda książka tego autora taka jest. W Dziewczynie z Brooklynu przeszłość boleśnie oddziałuje na teraźniejszość, a osoby zamieszane w dochowanie tajemny mogą dość brutalnie obudzić się z ich idealnego snu. A życie bez problemów było takie...obiecujące. Styl pisania trochę przypominał mi Cobena albo Nesbo. Poplątanie, by na ostatnich stronach wszystko poskładać w całość.
Bohaterowie są bardzo fajnie wykreowani. Każde ich zachowanie wynika z czegoś, nie robią nic "od czapy". Trochę drażniło mnie zachowanie Anny, bo odniosłam wrażenie, że jest taka "księżniczką", ale gdy prawda wyszła na jaw już rozumiałam o co jej chodziło.
Raphael sprawiał wrażenie opanowanego człowieka, który całą tę historię przyjmuje na klatę i nie odpuszcza.
Wraz z odkrywaniem prawdy, poznajemy nowych bohaterów i poruszamy się między kontynentami i miastami, skaczemy miedzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, Paryżem a Nowym Yorkiem. I Ci bohaterowie, też coś wnoszą do akcji, też mącą, też mają swoje sekrety, które nie mają prawa wyjść na światło dzienne.
Zakończenie? Dosłownie na dwóch ostatnich stronach. Przypuszczałam, że ten bohater odgrywa jakąś większą rolę, ale nie aż tak dużą w całej tej opowieści. Polecam tym, którzy nie lubią monotonnych opisów, wydłużonej akcji i bohaterów bez charakteru.
Czy mi się podobało? Jasne, z chęcią sięgnę po inne książki tego autora, o ile są tak samo wciągające jak Dziewczyna z Brooklynu. Dajcie znać w komentarzach co polecacie. Chętnie poznam szerzej Musso, bo wyczuwam potencjał :)
Moja ocena: 8/10
Paulina
Mam tę książkę na swojej półce, ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńTo trochę mnie zachęciłaś, bo sama otworzyłam tę książkę i jak zobaczyłam sposób prowadzenia narracji, to odłożyłam szybciej, niż zdążyłam przeczytać o czym jest :D Ale w takim razie, skoro ta narracja aż tak nie przeszkadza, bo fabuła to wynagradza, to może warto :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Z Musso nie miałam jeszcze styczności, ale pozycja ta czeka u mnie na półce, pewnie po świętach się za nią wezmę :) Mam nadzieję, że mi też się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Czekam na spotkanie z autorem już od jakieś czasu, ale na razie nam się nie składa. Mam nadzieję, że już wkrótce, bo przeczuwam mocne emocje. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Okładka wróżyła romansidło, a tu taki myk xD
OdpowiedzUsuńAczkolwiek ksiażka nie dla mnie, ale to dobrze, w końcu w kolejce czeka jeszcze ponad 200 nieprzeczytanych xD
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Mam tę książkę na niekończącej się liście do przeczytania, więc może kiedyś się za nią zabiorę. Ale nie wiem, w którym życiu :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta pozycja i chętnie sięgnę po nią w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuń"Dziewczynę z Brooklynu" oceniam bardzo podobnie, jak ty - na plus.
OdpowiedzUsuńKinga
Nie mam bladego pojecia kiedy po nią sięgne ale mam w planach i zamierzam przeczytać tą książke.:)
OdpowiedzUsuńObserwuje bloga!
Buziaczki i zapraszam do nas.<33
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Czytałam ostatnio i mi się podobała. Zresztą, jeszcze żadna książka tego autora mnie nie rozczarowała. :)
OdpowiedzUsuńA polecasz jaką konkretną? :)
UsuńNo cóż, "Dziewczyna z Brooklynu" była niedawno wszędzie na instagramie, więc jej istnienie nie umknęło mojej uwadze, jakoś jednak nie zdecydowałam się po nią sięgnąć. Brzmi nieźle, choć nie lubię zakończeń rozgrywających się na ostatnich kartkach... Może kiedyś? Kto wie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
S.
Mam tę książkę na półce już od premiery, ale nadal się za nią nie zabrałam :( Musze to w końcu zmienić ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Ja jeszcze nie miałam okazji jej czytać, choć mam w swoich zasobach. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasiaiksiazki.blogspot.com
Moje drogie podejście do tego autora. Pierwsze to była porażka ale ta pozycja jest naprawdę świetna i warta przeczytania. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuń