42. "Kredziarz" - C. J. Tudor

Tytuł: Kredziarz/ The Chalk Man
Autor: C. J. Tudor
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 384
Data wydania: 28 lutego 2018


Wydaje nam się, że chcemy poznać prawdę, ale w rzeczywistości interesuje nas tylko ta jej wersja, która nam pasuje. Taka już jest ludzka natura.

Grupka przyjaciół z miasteczka Anderbury wyrusza w roku 1986 na rowerową wycieczkę. Pięcioro 12-latków nagle w poszyciu znajduje fragment ciała. Ich dzieciństwo przestaje być takie beztroskie. Po 30 latach, wraz z tajemniczą kopertą, wracają do już dorosłych przyjaciół, wspomnienia. Czy sprawa z lasu znajdzie swój finał?


Kredziarz to debiut C. J. Tudor, ale jakże genialny! Bardzo rzadko podobają mi się debiuty, które są tak szeroko rozreklamowane w mediach społecznościowych. Na przykład- Dziewczyna z pociągu, która okazała się książką bardzo niskich lotów. 
Ale wracając do Kredziarza... jest to bardzo dobry thriller psychologiczny. Autorka świetnie weszła w umysły dzieciaków i problemy małego miasteczka. 

Fabuła toczy się dwutorowo. Narrator, którym jest Ed - jeden z ekipy, wprowadza nas w wydarzenia z roku 1986 przeplatając to narracją z roku 2016.
Wiadomo, że jak małe miasteczko żyje sobie spokojnie i nagle pojawia się w nim śmierć, wszystko przestaje być oczywiste. Ponury klimat małego miasteczka do którego wkrada się zbrodnia da się wyczuć.


Tudor świetnie pokierowała czytelnikiem podsuwając mylne rozwiązania zagadki. A to na prawdę rzadko autorom wychodzi. Całą książkę autorka utrzymała napięcie i akcję na wysokim, wciągającym poziomie. Dopiero na ostatnich kartkach wychodzi co tam się wydarzyło w Anderbury. 
Narracja jest w pierwszej osobie, ale niczego nie ujmuje tej pozycji. Nie ma zbytnej paplaniny, a rozmowy nie są prowadzone "na siłę", bo muszą być. Wyszło to bardzo naturalnie.

Czytając narrację z 2016 roku czuć, że te dzieciaki urosły i dojrzały. A beztroskie dzieciństwo i rysunki kredą bez groźnych podtekstów, skończyły się w lesie. Dosłownie. 
Staram się szukać w ksiązkach jakiś mądrości życiowych, jakiś morałów, co znalazłam w Kredziarzu? Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło. Chcemy dobrze, a nasze "dobre chęci" doprowadzają do tragedii.

Na koniec wspomnę, o szacie graficznej. Gdy ksiązka do mnie przyszła, chciałam zetrzeć ślady kredy z okładki! A tu psikus :) A grzbiet książki w kredowe ludziki, pięknie prezentuje się na mojej półce.

Podsumowując, Kredziarza polecam wszystkim, którzy lubią niepozorne małe miasteczka, gdzie tajemnice leżakują, dopóki jakieś ciekawskie oczy nie zaczną drążyć...

Moja ocena: 7.5/10

Paulina


Za możliwość zrecenzowania tej pozycji i za zaufanie
 dziękuje wydawnictwu Czarna Owca 





Komentarze

  1. O książce słyszałem i czytałem już wiele dobrego ale jak na razie nie było okazji jej przeczytać. Książka wędruje na półkę w legimi ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam bardzo dużo o tej książce, muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również planuję przeczytać tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oprawa graficzna tej książki jest piękna :) Też niedawno czytałam, podobała mi się, aczkolwiek mam wrażenie, że nie wszystkie wątki zostały do końca wyjaśnione i trochę jak dla mnie to rozwiązanie było za proste. Mimo wszystko, jak na debiut, naprawdę dobrze :)
    Całuję!
    korpoludka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad okładką powzdychałam. I sam fakt, że chciałam ścierać kredę, która jest w okładce :D

      Usuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki i czuję się zachęcona do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo dobrze, trzeba będzie kupić. Ostatnio po takie klimaty chętniej sięgam, niż po obyczajówkę itp.

    OdpowiedzUsuń
  7. To chyba jedne z najpopularniejszych debiutów i jak widać udany. Książka już od dłuższego czasu widnieje na mojej liście do przeczytania i mam nadzieję, że szybko uda mi się to zrealizować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle czytałam o tej książce! Musze ją poznać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wspaniale, że nie tylko ja mam takie zdanie o dziewczynie z pociągu 😂 a o Kredziarzu pisać to sama przyjemność ❤ coś czuję, że jeszcze do tej książki wrócę 😁

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo dobrego słyszałam o tej powieści, więc na pewno będę na nią polować ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Dla mnie bomba. Trzyma w napięciu do końca!

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie książki, chociaż czytałam na temat Kredziarza skrajne opinie. Będę musiała sama wyrobić sobie swoja i dlatego jak tylko nadarzy się ku temu okazja sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i uważam,że jest to bardzo dobra książka, choć nie wywołała u mnie strachu,na co liczyłam.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już tę książkę wpisałam na swoją listę do przeczytana, ale jeszcze nie wiem kiedy to zrobię :D

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo pozytywnych recenzji kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś mnie do niej nie ciągnie, może to przez ten szum wokół książki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka ma fenomenalny marketing. Nie znam chyba osoby która by o niej nie słyszała. Ja osobiście czytałam i mi bardzo przypadła do gustu. Klimatycznie fajna wpisującą się w obecnie obowiązujący trend by sięgać w fabule do lat 60-70-tych.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię, gdy autor zwodzi czytelnika, chętnie po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam o niej sporo dobrego, pożyczysz :P?

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta książka bardzo mi się podobała, a grzbiet to mistrzostwo <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Koniecznie muszę przeczytać! Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie ciągle czeka na swoją kolej, ale mam nadzieję, że niedługo się uda;)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  23. Niesamowite, że ksiażka tak długo jest na blogach. Pomyśle o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam! Jedna z najlepszych książek przeczytanych w ostatnim czasie! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kusi, kusi :) Może jednak i mnie dopadnie szał "Kredziarza" :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  26. Strasznie o niej głośno, poczekam troszkę i może kiedyś się za nią wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba jestem jakimś odmieńcem, bo dla mnie "Kredziarz" był średni. Akcja była dla mnie zbyt wolna, bohaterzy jakoś mnie nie porwali, a i zakończenie nie było jakieś rewelacyjne. Tak czy siak sam pomysł na fabułę był niezły. I okładka bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak na debiut to bardzo dobra. Może nie wciągnęła mnie na tyle żebym czytała ja z zapartym tchem, nie potrafiłam w mij wyczuć tego mrocznego klimatu i napięcia. Ot lekki thrillerek, Ale wart przeczytania. Zakończenie nie całkiem mnie zaskoczyło, ale też długo nie wiedziałam kto jest mordercą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski