5. " Jaskiniowiec" - Jørn Lier Horst



Tytuł: Jaskiniowiec / Hulemannen
Autor: Jørn Lier Horst
Wydawnictwo: Smak Słowa
Ilość stron: 336
Data wydania: wrzesień 2014



Jaskiniowiec był drugą książką Horsta, którą miałam okazję czytać. Sięgnęłam po nią głównie z ciekawości i dałam autorowi szansę przekonania mnie do swojej twórczości, po nudnym Kluczowym Świadku. 


Na okładce bije w oczy tekst - "Nowy Jo Nesbo". Jak dla mnie Horstowi do Nesbo duuuużo brakuje. Niestety Wisting dalej jest nijakim i mało wyrazistym bohaterem. A akcja rozwleka się niepotrzebnie. Niemniej jednak, ta książka w moim odczuciu jest lepsza niż Kluczowy Świadek.


Jaskiniowiec to pozycja przede wszystkim o samotności. Wątek kryminalny zszedł na dalszy plan. Horst dobrze nakreślił problem dzisiejszego świata, nie tylko w zimnej Norwegii, a mianowicie samotność. Fakt, bycia anonimowym nawet dla bliskich sąsiadów. Kiedy nikt nie interesuje się samotnymi ludźmi i nikt nie jest w stanie nic szczególnego o nich powiedzieć.



To chyba najstraszniejszy rodzaj samotności(...) Nie być obecnym w myślach choćby jednej osoby...

W Jaskiniowcu akcja zaczyna się od znalezienia zwłok starszego mężczyzny, który cztery miesiące przesiedział w fotelu. Którym nikt się nie interesował. Sąsiedzi się nie zaciekawili. Człowiek, którym nikt za życia się nie interesował. Dopiero elektryk, który przyszedł odłączyć prąd znalazł Viggo Hansena w fotelu, przy załączonym telewizorze. Policja dochodzi do wniosku, że umarł naturalnie.

 Córka Wistinga pracująca dla gazety VR postanawia napisać artykuł o nieboszczyku. Jeździ, wypytuje, robi zdjęcia. I coraz bardziej wyłania się z tego obraz człowieka, który był dla wszystkich "powietrzem".
W tym samym czasie jej ojciec, próbuje rozwiązać sprawę tajemniczej śmierci w lesie. Policjantom brakuje początkowo punktu zaczepienia, a zaraz za chwilę pojawia się FBI.

Czy dwie śmierci coś łączy? Czy jaskiniowców można spotkać w dzisiejszym świecie? Czy Line napisze bezproblemowo artykuł o Viggo Hansenie? I co w tym wszystkim robią studnie?


Polecam, ale jak dla mnie, wyjadaczki kryminałów, motyw córki dziennikarki nieco sztampowy.


Moja ocena: 6,5/10



Linka



Komentarze

  1. Mnie rozczarowało zakończenie. Liczyłem na fajerwerki a tu standardowo....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski