38."Strzały nad jeziorem" - Marta Matyszczak [PRZEDPREMIEROWO]

Tytuł: Strzały nad jeziorem
Autor: Marta Matyszczak
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 303
Data wydania: 28 luty 2018 

" - Jak u jakiegoś pieprzonego Poirota - podsumowała Kwiatkowska. - Wszyscy są, k**wa, podejrzani, ale ni wiadomo, kto zabił. "

Styl Pani Marty przywołuje na myśl Joannę Chmielewską - bo o morderstwie w sposób poważny, a zarazem komiczny trzeba umieć napisać. Autorce "Strzałów nad jeziorem" po raz trzeci wychodzi to znakomicie. W tej części Kryminału pod psem lądujemy w Barlinku. Urokliwym i spokojnym miasteczkiem wstrząsa śmierć Andrzeja Siudka - profesora archeologii podwodnej, pracującego nad szkieletem w jeziorze Barlineckim. A, że Róża lubi wpadać przez przypadek w kłopoty, tym razem zostaje aresztowana i oskarżona o morderstwo. Wiadomo, Róża nie da sobie w kaszę dmuchać i dzwoni do Szymona, by przyjechał pomóc udowodnić jej niewinność. A ten wraz z Guciem ruszają złapać morderce...

W tej części mamy do czynienia z innym Szymonem. Po tym jak dostał spadek od Koszyckich (Zbrodnia nad urwiskiem) nie zastanawia się nad zakupami. Kupuje to książki, to markowe koszule i garnitury, a jeszcze na dodatek zamienia fabie na tetetkę z czterema kółkami na grillu. 
Teoretycznie mamy Solańskiego, który uporał się z demonami przeszłości i odżył. Ale czy na pewno? Na jego przykładzie widać, że pieniądze ułatwiają życie, ale nie do końca dają szczęście.

Gucio, czyli najbardziej rasowy kundel, jak zwykle w chwytaniu spostrzeżeń wyprzeda swojego Pana na kilometry. A jego psi humor, uderzający w poczynania Szymona i Róży, rozkłada na łopatki nawet największych ponuraków. Gucio to mój ulubiony zwierzęcy bohater od czasów 101 dalmatyńczyków !

Jeśli chodzi o styl autorki, tak jak wspominałam w pierwszym zdaniu, przypomina Chmielewską. Pani Marta w Strzałach śmielej bawi się słowem i skojarzeniami. A jej umiejętność operowania słowem sprawia, że bohaterowie żyją. Wiadomo, fabuła i wydarzenia są wykreowane przez autorkę, ale w taki sposób, że spokojnie opisywane sytuacje mogły dziać się na prawdę. Bez zbytnich upiększeń i przekoloryzowania wnikamy do Barlinka. I ciężko oderwać się do rzeczywistości :)


Zauważyć trzeba, że każda z książek z serii akcentuje inne problemy natury społecznej - w "Tajemniczej śmierci Marianny Biel" była to samotność, W "Zbrodni na urwiskiem" emigracja, natomiast w "Strzałach..." małomiasteczkowe problemy lokalnej społeczności i problem z pseudo"dziennikarstwem" rodem z tej gazety, która na ostatniej stronie zazwyczaj ma roznegliżowaną panią.

Podobają mi się bardzo okładki Kryminałów pod psem. Są spójne, minimalistyczne, ale akcentują miejsce akcji. Za to brawa dla Ilony Gostyńskiej - Rymkiewicz. 

Podsumowując, "Strzały nad jeziorem" można czytać, nie znając dwóch poprzednich części. Ale jeśli nie znacie- koniecznie po nie sięgnijcie! Dużo tracicie! Sami bohaterowie są tak wykreowani, że ma się ochotę iść z Szymonem na piwo, a z Gustawem na spacerek po kilogram śląskiej.




PREMIERA 28.02.2018 ! 

Za możliwość przeczytania "Strzałów nad jeziorem" dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Dolnośląskiemu.




Moja ocena: 9.5/10 


Ściskam, Paulina 


Komentarze

  1. Wow, jaka ciekawa książka! Nigdy czegoś takiego nie czytałam, jeszcze ta okładka, tylko urzeka i zachwyca. Coś pięknego <3 Dodaję bloga do obserwowanych, bo podobają mi się Twoje recenzje, są dobre.
    Zapraszam do siebie: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/dachoazy-kathriene-rundell.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo na prawdę warto! Byle czego bym nie polecała, a szczerość w recenzjach to u mnie podstawa:)

      Usuń
  2. Chmielewskiej styl pisania lubię, nawet bardzo. Więc chętnie po tą pozycję sięgne😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie 😃 Okładka bardzo mi się podoba 😍😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro porównujesz autorkę do Chmielewskiej, to musi być warto!
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że z chęcią bym poznała bohaterów :D Być może zapoznam się z tym tomek najpierw bo zwykle wychodzi tak, że czytam nie chronologicznie...

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś umknęła mi ta seria, w wolnym czasie sięgnę po pierwszy tom, sprawdzę, czy przypadnie mi do gustu ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam ani tej autorki ani Joanny Chmielewskiej, więc trudno zrozumieć mi styl tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro polecasz, to się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski