65. "Kręgi" - Zbigniew Zborowski

Tytuł: Kręgi
Autor: Zbigniew Zborowski
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 480
Data wydania: 5 września 2018 


W parku zostaje znalezione ciało dziewczyny z odciętymi dłońmi. Policjanci ruszają ze śledztwem.

Były policjant, a obecnie prywatny detektyw Bartosz Konecki, dostaje zlecenie śledzenia młodej kobiety - Amelii Stokrockiej. Niby nic szczególnego, gdyby nie zleceniodawca. 
Sprawę komplikuje fakt, że kobieta zaczyna odkrywać sprawę sprzed lat. Tak łudząco podobną do tej, nad którą pracuje policja.
Co łączy te sprawy?
Czy Konecki upora się ze sprawą, ale i swoimi problemami? 
Czy morderca to ta sama osoba?

Kręgi to druga część z Koneckim w roli głównej. Biję się w pierś, że nie poznałam (jeszcze) tej pierwszej. 
Zaczyna się z przytupem, bo autor wprowadza nas w sprawę sprzed lat, kiedy pierwszy raz policja miała do czynienia ze sprawą nastolatki z obciętymi dłońmi. 
Pomyślałam, że pewnie czytając dalej te początkowe wow będzie spadać, w myśl że najlepsze już było. A tu proszę! Akcja dopiero się rozkręca! 
Narracja jest prowadzona lekko, chociaż czasem miałam wrażenie "przegadania". Ale to na prawdę sporadycznie.


Bohater schematyczny - były policjant, detektyw z problemami nie tylko osobistymi ale też z nałogami i dużym bagażem przeżyć. Mimo tego schematu dało się go lubić. 
Sprawa, którą ma się zając nasz bohater ma więcej poziomów niż Piekło Dantego i nie kończy się tylko na Warszawie. Konecki z każdym wydarzeniem bardziej wsiąka w tą sprawę, ale i zaczyna współpracować z policją dzieląc się zdawkowymi informacjami. 
Sama intryga zbudowana wyśmienicie. Kiedy zbliżając się do końca myślimy, że wiemy wszystko, autor gra z nami w kotka i myszkę. Zakończenie nie jest łatwe. Mam na myśli to, że nie jest podane tak po prostu, tylko Zborowski rozwiązuje kłębek nitka po nitce. 

Lubujący się w kryminałach nie powinni być zawiedzeni. Wręcz przeciwnie. Kręgi dorównują intrygą i stylem do historii pisanych przez Cobena, Grishama czy z polskiego podwórka - Szczygielskiego.
Mimo, że tomiszcze ma prawie 500 stron, łyknęłam je w weekend z niesłabnącą ciekawością. 
Rasowy kryminał godny polecenia.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak ! :)

Moja ocena: 8,5/10


Komentarze

  1. Bardzo ciekawie się zapowiada, jednak chcę zacząć od pierwszej części. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już pozytywne opinie dotyczące tej powieści i zapisałam sobie tytuł na czas, gdy będę miała ochotę poczytać coś z tego gatunku. Trochę martwi mnie ten schematyczny bohater-policjant, ale z drugiej strony w historiach tego typu nie postacie są najważniejsze...

    Ściskam,
    S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Możliwe, że sięgne po nią kiedy wyjdę ze swoich stosików książkowych.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ta książka w ogóle mnie nie interesuje... nie moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię kryminały, wiec zapisuje tytuł! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki, ta pewnie też by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. CZytałam o tej książce u innej blogerki i dalej jestem przekonana, że chcę ją przeczytać.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji czytać niczego tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytałam tę książkę i miałam ogromne opory. Jakoś... nie trafił Pan Zbigniew w mój gust. ;(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski