81. "25 gramów szcześcia" - Massimo Vacchetta, Antonella Tomaselli [PRZEDPREMIEROWO]

Tytuł: 25 gramów szczęścia / 25 grammi de felicita
Autor: Massimo Vacchetta oraz Antonella Tomaselli
Wydawnictwo: Quello
Liczba stron: 208
Data wydania: 13 marca 2019

"... a przecież każde stworzenie,nawet najmniejsze, jest ważne. Jest przejawem życia, częścią całości, bez niego świat nie mógłby istnieć. Jest niezbędne do harmonii naszej planety..."

Kiedy dostałam propozycję książki, trochę się zdziwiłam. Pomyślałam - gdzie ja w te jeże mam się zagłębiać. Ale zobaczyłam okładkę, przeczytałam booklet i wiedziałam, że ooooo jeżuniuuuuu, muszę tą historię mieć w domu!

25 gramów szczęścia to ksiązka opisująca historię weterynarza Massimo Vacchetty, który przez zupełny przypadek zakochał się w jeżach. Niby nic takiego, kolczaste stworzenia rzeczywiście są urocze, więc notabene nie ma mu się co dziwić. Ale on poszedł o krok dalej, bo dla 25 gramowej jeżyczki (czyli mniej więcej tyle ile gramów ma opakowanie gorącego kubka) wywrócił swoje dotychczasowe życie.


Massimo opisuje, jak z czasem Ninna przybierała na wadze, jadła i wracała do pełni sił. Dzięki dobrym ludziom w około, udało mu się stworzyć ośrodek dla jeży, które podobnie jak Ninna, nie dałyby sobie rady w naturalnym środowisku.

Bałam się, że ta książka będzie napisana w sposób bardziej "dziecinny". Nie wiem czy czytaliście "Był sobie pies", ale to jedyna pro zwierzęca książka oprócz książki Massima, którą czytałam stad odniosę się do niej. Był sobie pies został napisany dość infantylnie dla dorosłego czytelnika. Owszem, niósł mega mądre przesłanie, natomiast język bardziej dla nastolatków. Tutaj, jest to bardziej dorosłe. Jeże dominują w tej książce, ale zawiera ona mnóstwo ciekawostek z życia kolczastych stworzeń. Wiecie, że jeże nie łączą się w pary przypadkowo albo, że poznając nowy smak samoopluwają się i to wygląda jednocześnie śmiesznie i strasznie?

Książka jest napisana z humorem, ale też powagą sytuacji w ratowaniu tych stworzeń. Znalazłam kilka cytatów i na sam koniec przytoczę Wam jeszcze jeden, nad którym powinniśmy się bardzo zastanowić: 
" Zwierzęta są wspaniałe, są dziedzictwem. Ludzkość powinna szanować je i przyrodę. W przeciwnym razie znajdziemy się w sytuacji bez wyjścia. Może już sięgnęliśmy punktu krytycznego."

PREMIERA KSIĄŻKI JUŻ 13 MARCA!

Jeśli jesteście większym wgłębieniem się w działania Massimo odsyłam na FANPAGE KLINIKI i stronę internetową.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Quello za otrzymaną książkę! :) 

Komentarze

  1. Jaka urocza książka! Uwielbiam jeże i aż mnie ściska w dołku, jak sobie pomyślę o tym, że te urocze stworzenia są zagrożone wyginięciem. Aktualnie zajmuję się odchudzaniem swojej biblioteczki, ale tej książce chyba nie uda mi się oprzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo wartościowa książka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis co najmniej intrygujący, a sama książka 'ciekawa'. Aż sama mam ochotę przekonać się o jej zawartości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski