101. "Ostatnia wdowa" - Karin Slaughter

Tytuł: Ostatnia wdowa / Last Widow
Autor: Karin Slaughter
Wydawnictwo: HarperCollins
Liczba stron: 496
Data wydania: 2 października 2019


Po miesiącu od porwania Michelle Spivey słuch o niej zaginął.

W pobliżu restauracji z której wychodzi Sara Linton i Will Trent dochodzi do eksplozji i spokojne popołudnie przerywa wycie syren. Jednak mimo swojego profesjonalizmu Sara i Will wpadają w sidła- ona zostaje zakładniczką, on musi działać pod przykrywką.


Kiedy słyszę Slaughter myślę rzeź. Będzie brutalnie, krwawo i zaskakująco. Po przeczytaniu "Ostatniej wdowy" mam baaaardzo mieszane odczucia.
Może najpierw o plusach. Niewątpliwie Slaughter potrafi porwać czytelnika. 
Przede wszystkim plusują główni bohaterowie. Z Sarą i Willem jestem w sumie od samego początku i strasznie ich polubiłam. Można stworzyć policjanta/agenta nie używającego bluzgów co dwa słowa i który normalnie zachowuje się w stosunku do kobiet. Pozostali bohaterowie, głównie porywacze Sary, są dobrze skonstruowani wraz ich pokręconą psychiką. Chociaż tutaj pierwszy minus- nie do końca szaleńczy umysł głównego prowodyra tej całej sytuacji został pokazany. Za mało szaleńca w szaleńcu.

Jeśli chodzi o akcje to tutaj nie mam się do czego przyczepić. Cała fabuła zamyka się w czterech dniach. Autorka ma taki swobodny, opisujący styl prowadzenia narracji, że czyta się bez większego zastanowienia.

Co do minusów... niestety "Ostatnia wdowa" nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak dotychczasowe książki autorki. Nic mnie nie zaskoczyło na tyle, by zrobić głośne "wow!". Nawet miałam lekkie wrażenie, że Slaughter 'jedzie" na już wyrobionym nazwisku. Takie to było momentami na siłę, ale patrzę na to przez pryzmat tego, że jestem wielką fanką autorki, a po tej książce jestem troszkę zawiedziona. 

Czy polecam? Jasne! Jeśli oczekujecie lekkiej książki, mało krwistej i brutalnej to jak znalazł. 
Ja czuję się zawiedziona, bo spodziewałam się książki na miarę "Moich ślicznych", a tu taki klops...
Nie mniej jednak, ciekawa jestem kolejnej części z głównymi bohaterami.

6/10






Komentarze

  1. Jeśli będę miał okazję przeczytać tę książkę na pewno z niej korzystam, ale nie będę szczególnie jej szukała. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski