124. " Las i ciemność" - Marta Matyszczak

Tytuł: Las i ciemność
Autor: Marta Matyszczak
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Data wydania: 1.07.2020




W końcu! W końcu dojdzie do tego wiekopomnego ślubu Szymona Solańskiego i Róży Kwiatkowskiej!
Na końcu świata, a tak po prawdzie w samym sercu Puszczy Augustowskiej w Płaskiej.
Pan Młody knując z wedding planerką postanawia zaskoczyć przyszłą małżonkę i organizuje całą ceremonię.
Gdy przyszli małżonkowie pojawiają się na miejscu okazuje się, że nic nie jest dopięte na ostatni guzik(a przecież miało być) a trup i śmierć nie odpuszcza nawet wtedy.

Szymon wraz z Guciem i Różą przed ślubem muszą odkryć, kto przyczynił się do pojawienia się zwłok przy śluzie na kanale augustowskim... a czas do wielkiego dnia goni!


Książki Marty czytam jednym tchem i sięgam po nie z niemałą przyjemnością. Tak też było i tym razem przy okazji premiery ósmego już tomu Kryminałów pod psem.
Okładka, wakacyjny czas premiery mogła zwiastować lekturę lekką i optymistyczną z zapowiadanym (w końcu) happy endem w postaci ślubu detektywa z Różą.
Ale, że Marta lubi rzucać (oprócz trupów) pod nogi swoich bohaterów jeszcze kłody, tak i tym razem nie ma tak dobrze, lekko i przyjemnie.
Pierwszym problemem jest wybór miejsca na te weselicho. W Płaskiej Róża spędziła wakacje życia, których nie wspomina za dobrze. Poznajemy przeszłość Róży i jej nastoletnie perypetie - razem ze wzdychaniem do Szymona włącznie. 
Autorka w tej części skupia się właśnie na Róży, dzięki czemu możemy lepiej poznać przeszłość jednej  z tria. Po tej części zmieniłam trochę stosunek do tej postaci - jej obecne zachowanie nie wzięło się znikąd i naprawdę ją polubiłam ciut bardziej. Tak jak wszyscy raczej starają się ubarwiać swoją przeszłość wymazując nieciekawe wydarzenia albo je koloryzując, tak Różyczka nie owija w bawełnę i jak była gruba to była gruba a nie np.z niewielką nadwagą. A do wszystkiego podchodzi z typowym dla siebie humorem.
 Historia jak na autorkę przystało nieco zagmatwana i z życiową refleksją. Tutaj mamy poruszony jakże ważny temat w dzisiejszych czasach - akceptacja wśród rówieśników w okresie dojrzewania. Na pamiętnych wczasach Róża czuła się obca wśród swoich przyjaciół, ale dzięki temu mało co Różę zaskoczy. Wyrobiła sobie twardy pancerz ;)

Drugim problemem spotkanym na drodze do ślubnego kobierca staje trup. A właściwie pływa w kanale. Oczywiście Gucio  i spółka - bo przecież nie sam Szymon bez pomocy kundelka nie ogarnął by tematu- zabierają się za przedślubne poszukiwania winowajcy. Gucio jak zawsze wyłapuje najlepsze kąski, i nie tylko te kąski kiełbaski śląskiej, chociaż jest go mniej na kartach książki. Przypuszczam, że wpływa na to miały wydarzenia związane z pierwowzorem postaci.

Chciałabym napisać, że wszystko kończy się dobrze... że morderca złapany, że ślub się odbył i żyli długo i szczęśliwie. Niestety Autorka kończy książkę tak, że nic tylko czekać na tom 9 :)

Jeśli nie znacie tej serii to koniecznie się z nią zapoznajcie. Książki są idealne na jeden wieczór. A jak macie kiepski humor to tym bardziej kryminały pod psem będą jak znalazł.

Dziękuję Marcie za dedykację i pieczątkowego Gucia <3

8/10






Komentarze

  1. Nie znam tej serii i niestety na razie nie mogę pozwolić sobie na rozpoczęcie kolejnej, zanim nie skończy tych, które obecnie czytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest niestety odwieczny problem książkoholików :D

      Usuń
  2. Nie słyszałam nigdy o tej autorce, a tutaj już taki obszerny cykl :O Możliwe, że nadrobię! Zapowiada się całkiem przyjemna seria :)

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki idealne na jeden wieczór, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski