140. " Man size" Daniel Wołyniec

Tytuł: Man size
Autor: Daniel Wołyniec
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 544
Data wydania: 29.10.2019


Co myślicie patrząc na okładkę? Że to erotyk pokrewny z 50 odcieniami Krzysia Szarego? 
Niestety (dla Pań które zdążyły się zachwycić męskim torsem) okładka swoje, a środek swoje ;) Nie jest to erotyk niskich lotów, zdecydowanie możemy to zaliczyć do kategorii antyerotyk. "Man size" to książka o porno bez tzw.momentów.

Autor opowiada historię młodego chłopaka z Polski, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych by spełnić swój amerykański sen. Napisać fantastyczny scenariusz, sprzedać go, trafić na plan filmowy i pisać scenariusze dalej i dalej. Owszem nasz Danny trafia zrządzeniem losu na plan filmowy, tyle że nie jako scenarzysta a aktor. Aktor nieseksualny w filmie porno, innymi słowy jako statysta. Nic nieznaczące z reguły tło, które tylko zapycha kadr przed najważniejszą sceną. W dobie mediów społecznościowych "kariera" Danny'ego się rozwija i takim sposobem zostaje Loserem z Pure Videos. 
Pomyślicie, że fajnie bo chłopak zdobył popularność? Pozostaje Was w tym momencie odesłać do książki.

Ale to nie tylko historia Dannego, Man size to również potężna ilość różnych dygresji, ciekawostek oraz teoretycznych faktów opisujących branże porno.
Jeśli chodzi o fragmenty teoretyczne, to skoro autor porwał się by przetaczać statystyki dotyczące branży w jego książce powinny znaleźć się materiały źródłowe. Bardzo mi tego brakowało. Wiecie, może ktoś pisał magisterkę o porno? Może pojawiają się artykuły naukowe dotyczące tego tematu, z których autor czerpał wiedze? To że jest to frywolna branża, wcale nie oznacza by porno nie traktować poważnie. 
Kolejnym dość męczącym minusem były amerykanizmy pojawiające się co zdanie. Nie wiem czy autor chciał pokazać typowy stereotyp "polaczka" siedzącego miesiąc w USA i już forget polish język, czy miało to podkreślać amerykański styl, a może autor miał coś jeszcze innego na myśli.


Generalnie czytałam książkę z przyjemnością. Bardzo podobały mi się te teoretyczne fragmenty, gdzie autor dogłębnie rozłożył (ekhm, dziwnie to brzmi przy tej książce) porno biznes na części pierwsze. W moim odczuciu mogłoby być tych dywagacji więcej, ale to przypuszczalnie (nomen omen) rozmiar tej pozycji uległby zmianie. Narracja jest prowadzona w taki sposób jakby autor siedział z nami na piwku i opowiadał co u niego. Taki trochę standup w wersji książkowej opowiedziany lekko i z humorem.  
Myślałam, że nie do końca odnajdę się w tego typu książce, ale ku mojemu zaskoczeniu pozycja mi się podobała. Nie spotkałam na rynku wydawniczym podobnej książki dotyczącej tego tematu.
Bo z porno jest jak z Zenkiem czy innym Ich Troje, każdy ogląda nikt się nie przyznaje.
"Jeżeli wierzyć danym internetowym, w tej chwili ok.30 milionów ludzi na świecie ogląda porno".


Dziękuję autorowi za ten thriller porno ;)


7,5/10





Komentarze

  1. Miałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale z niej zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski