24. "Czarna Madonna" - Remigiusz Mróz

Tytuł: Czarna Madonna
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 460
Data wydania: lipiec 2017

Szatan istnieje. Nie tylko jako idea, uosobienie naszych własnych demonów lub symbol zła, ale jako osoba.
Czarna Madonna to nie jest, przynajmniej dla mnie, żadnym horrorem. Raczej tragikomedią z religią w tle. Sugerując się mega pozytywnymi opiniami na jej temat postanowiłam, że zakosztuję twórczości Pana Mroza.

To co czytamy z tyłu książki, na okładce, nijak ma się do treści. Tył książki zapowiada na prawdę wciągającą historię, z elementami religijnymi z dodatkiem jakiś zjawisk paranormalnych. A w środku? Kicha. 
Jeśli Pan Mróz chciał być polskim Danem Brownem to coś mu nie wyszło. A przechodząc do konkretów...

Głównym bohaterem (narracja pierwszoosobowa, w horrorze!) jest Filip, były ksiądz, który porzucił kapłaństwo by związać się z Anetą. Aneta leci do Jerozolimy na pielgrzymkę , a to właśnie ten Boeing znika w przestrzeni kosmicznej. Filip usiłuje razem z Kingą, siostrą Anety jakoś wrócić do normalności. Teoretycznie do kontroli lotów dociera sygnał tego boeinga,a sygnały układają się w jeden, przerażający wzór. Jaki? A co z tym wspólnego ma inny samolot? Czy Filipowi i Kindze uda się rozwiązać zagadkę? 

Fabularnie jest za dużo tego wszystkiego. Po pierwsze książka mogłaby być spokojnie o te 100-150 stron krótsza, bo jest momentami przegadana. Po drugie mamy w tej pozycji za dużo znaków, demonów, egzorcyzmów, cudownych obrazów, znikających samolotów, Szatana, Antychrysta.... A akcja leci jak z górki na piątym biegu. ZA SZYBKO! Samolot? Bardzo proszę, trzy strony dalej wrzucę egzorcyzm a za kolejnych pięć jakieś nawrócenie. 


Nastawiając się na horror religijny spodziewałam się raczej historii, która przerazi chociaż w malusieńkim stopniu. Która tak wciągnie, że po nocach będę bać się przejść do ciemnej kuchni po szklankę wody. Kiedy jedno zdarzenie wynika
 z drugiego i z ciągu logicznych zdarzeń. Niestety w Czarnej Madonnie tego nie dostrzegłam. A powiem więcej, miałam wrażenie, że autor chce przekazać każdy element, który w kinie budzi grozę w te 460 stron. A niepotrzebnie..


Na plus jest research zrobiony przez autora, bo szczegółowo opisuje historie związane z poszczególnymi dewocjonaliami. Począwszy od Pisma Świętego, po obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej zwany Czarną Madonną. Sam opis egzorcyzmu, imiona Demonów i to skąd one się biorą(z którego piekielnego kręgu) wzbudza uznanie dla autora. 

Czytając Czarną Madonnę po wielu tak absurdalnych zdarzeniach spodziewałam się zakończenia z przytupem. A co dostałam? Zakończenie które nie kończy rozpoczętych wątków, które bierze się znikąd, jakaś teleportacja, wnikanie w inne ciała... No kosmos. Nie wiem czy ja tej książki nie zrozumiałam, czy sam Pan Mróz nie miał pomysłu jak to zakończyć. W ogóle nie gra z całością. Horror? Raczej obyczajówka z duuuużą ilością fantastyki.

Podsumowując to z ciekawości sprawdzę Pana Mroza w innym wydaniu, ale niech lepiej nie pisze horrorów, bo do Kinga mu bardzo daleko i nie po drodze, ani niech nie miesza wątku religijnego bo od Browna może się tylko uczyć, niż konkurować z oboma Panami.

Moja ocena: 3/10 , ale to tylko za dobre rozeznanie terenu.



Paulina



Komentarze

  1. Przyznam,że wolę Mroza,gdy zajmuje się Chyłką i Zordonem.Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest dla niego czas na tego typu powieści. Zwyczajnie przekombinował.W książce były momenty,gdy czytałam z zaciekawieniem, ale do tego bym się bała było daleko.Liczę,że raczej lubiany przecież Mróż nie podejmie kontynuacji tej książki.
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam bardzo dużo skrajnych opinii na temat tej książki dlatego na pewno przygody z Mrozem od niej nie zacznę. W Polsce czeka na mnie "Kasacja". Zobaczymy czy mi się spodoba..

    Co do polskich autorów, piszących świetne thrillery polecam Thomasa Arnolda! "Horyzont umysłu" to była pierwsza książka tego autora jaką przeczytałam i bardzo, bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam wiele negatywnych recenzji na temat tej książki. Mimo, że lubię twórczość Mroza nad tą pozycją się waham czy ją przeczytać.
    Polecam serię z Joanną Chyłką, szczególnie pierwszy tom "Kasacja" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko ! Jak ja uwielbiam Remigiusza i nienawidzę go jednocześnie za ten wybryk z Madonną.!
    Dla mnie ta książka to straszna porażka. Na pewno według mnie jego najgorsza książka, ale tak na prawdę jedyna książka autora, która nie przypadła mi do gustu;) mimo to nadal mój ulubiony polski autor;)
    Pozdrawiam
    https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że te porównania do Kinga to była zguba dla naszego rodzimego Autora. Takie triki zwykle nie kończą się dobrze. Mają być formą promocji, a wychodzi jak zawsze. Porównywanie nie jest dobre, a już szczególnie zanim damy czytelnikowi szansę zapoznania się z książką. Szkoda, że ta książka to taki zmarnowany potencjał. Faktycznie wzbudziła masę skrajnych emocji. Ja nie jestem z rodu miłośniczek Pana Remigiusza, choć nie przeczę, stylowo wszystko się broni. Czytałam jak narazie tylko Behawiorystę i niestety było to dla mnie spore rozczarowanie. Nie dostałam tego czego się spodziewałam, a szkoda, bo trochę zazdroszczę fanom Mroza, że mają nieustanne premiery nowych książek :D
    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że odpuściłam sobie tę lekturę, pewnie zraziłaby mnie do autora. Na ten moment nie czytałam żadnej jego książki, jednak mam zamiar wkrótce jakąś wybrać :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. I teraz jestem tak skołowana, że sama nie wiem, czy czytać "Czarną Madonnę", czy lepiej sobie odpuścić...

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nie czytałam jeszcze nic Mroza! I chyba w najbliższym czasie to się nie zmieni :( A jak ma się coś zmienić, to nie zacznę od "Czarnej Madonny"

    Karolina-comebook

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i również byłam mocno zawiedziona. Poza tym mamy podobne skojarzenia, bo i ja pomyślałam, że Mróz próbował w dziwny sposób imitować Dana Browna - z marnym skutkiem, rzecz jasna. Absolutnie zgadzam się także w punkcie dotyczącym zakończenia: było tak wielką abstrakcją czy też kosmosem, jak to ujmujesz, że nic tylko załamywać ręce... Mimo wszystko jednak do kontynuowania przygody z Mrozem zachęcam, bo moje zdanie o nim uratowała seria o Chyłce :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam okazję przeczytać i przyznam szczerze, że ten "nowy" Mróz nie powalił mnie na kolana :) Zdecydowanie wole jak pisze o przygodach Chyłki i Zordona :)
    Pozdrawiam, A.
    bookerkaa.blogspot.no

    OdpowiedzUsuń
  11. Przygodę z tym autorem jeszcze nie rozpoczęłam, ale na pewno nie rozpocznę jej od tej powieści. A horror uwielbiam.

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka jest tak fatalna i żenująco źle napisana, że pamiętam jak ją czytałam kilka tygodni temu i nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać, kompletny niewypał. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki gniot w wykonaniu Mroza - ewidentnie tematyka religijna nie jest dla Niego 😉

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja Mroza mam jedynie "Wotum nieufności" i to jeszcze lektura, która jest przede mną. A co do innych jego książek - nie czytałam jeszcze i jakoś nie bardzo mnie ciągnie. Choć może po zapoznaniu się z jego twórczością to się zmieni. Zobaczymy!

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurde, ocena kosmiczna xD
    Ja bardzo lubię horrory, ale w formie filmu, niestety do tej pory nie spotkałam dobrej, naprawdę przerażającej ksiązki z tego gatunku, wiec... Nie tykam ich w ogóle.
    Jednak za tę ksiażkę się wezmę albo chociaz kupię, bo okładka jest fenomenalna!
    #cholernasroka
    Pozdrawiam gorrrąco:)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Twórczości pana Mroza jeszcze nie znam. I na pewno nie zacznę od Czarnej Madonny. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli chodzi o Pana Mroza to jak na razie znam serię ż Chyłka i jestem nią zachwycona, natomiast nie skusiłam się na te pozycje. Nie przepadam za horrorami i wolałam sobie ja odpiscic. Jak widać był to dobry wybor. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Też byłam rozczarowana tą książką :/ Na dodatek nigdy przedtem nie czytałam Mroza i trochę mnie to zniechęciło, żeby poznawać inne pozycje spod jego ręki.

    OdpowiedzUsuń
  18. W tym przypadku nie bęe nawet czytać recenzji bo widzę twoją ocenę. Dla mnie to jakas masakra! Ta książka to zuoooooo! NIE POLECAM

    https://bartoszczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety czytałam.
    Chyba najsłabsza w dorobku pisarza.
    Doczytałam do końca, ale zakończenie - po prostu mnie przerasta :-(

    PS. Najnowszą książkę R.Mroza "Nieodnaleziona" przeczytałam jednym tchem!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski