35. "Lokatorka" - JP Delaney

Tytuł: Lokatorka/ The Girl Before
Autor: JP Delaney
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 460
Data wydania: 14 czerwiec 2017



Ale przecież każdemu z nas zdarza się powtarzać te same dobrze znane zwroty, stosować te same skróty myślowe. Wszyscy opowiadamy te same anegdotki różnym ludziom, często używając identycznych słów. Kto z nas czasami się nie powtarza?

Ultranowoczesne mieszkanie przy Folger Street 1 zamieszkują bardzo podobne do siebie kobiety. Nie tylko pod względem wyglądu, obie lokatorki pragną zacząć wszystko od nowa z jak najmniejszym bagażem. Obie kobiety łączy specyficzna więź z właścicielem mieszkania - Edwardem Monkfordem.
Edward swoim lokatorom podtyka oprócz umowy wynajmu szereg zasad i reguł panujących w tym nieskazitelnym apartamencie. Lokatorki mają bransoletki, dzięki którym mieszkanie z nimi współgra, odczytuje ich emocje oraz samopoczucie. Nawet oświetlenie reguluje się samo. Wszystko jest bardzo zaawansowane technologicznie, a drzwi otwiera aplikacja w telefonie.
Czy obie, Emma oraz Jane, skończą tak samo? Czy mieszkanie je "zniszczy"? I co z tym wszystkim wspólnego ma Monkford?

Marketingowcy i spece od promocji zrobili kawał dobrej roboty, bo o Lokatorce w czerwcu nie dało się nie usłyszeć. Ale u mnie ta książka przeleżakowała pół roku na półce.
Z okładki bije stwierdzenie, że jest to doskonały thriller psychologiczny. Nie do końca się z tym zgodzę. Ale najpierw o bohaterach!

W książce narracja prowadzona jest pierwszoosobowo, z punku widzenia Emmy oraz Jane, a niektóre rozdziały zaczynają pytania z umowy, którą dziewczyny musiały podpisać. Trochę mnie to irytowało, że przeszłość miesza się z teraźniejszością. Ale poniekąd rozumiem zamysł autora, żeby pokazać poczynania dziewczyn z tych samych etapów mieszkania. Zarówno Emma i Jane były po krótkim czasie urzeczone Monkfordem, który wychodził z założenia "bzykasz się czy trzeba z tobą chodzić". Takie bardzo protekcjonalne podejście niezbyt mi się podobało i nie spodobała mi się kreacja tej postaci.

Co do reszty bohaterów, szczątkowo poznajemy byłego współpracownika Edwarda, przedstawicielkę biura nieruchomości oraz partnerów bohaterek.
Żadna z postaci nie zrobiła na mnie wrażenia, były na tyle nijakie że ani ich nie polubiłam, ani nie znienawidziłam.

Sama fabuła rozwija się powoli, ale nie jest nużąca. Mimo nijakich postaci samą książkę czyta się przyjemnie. Nie jest to świetny thriller psychologiczny. Nie jest to thriller, nie do końca psychologiczny bo każdy z nas ma coś z zaburzeń kompulsywno-maniakalnych, taki bardziej grzeczny Grey. Autor pracował nad książką 10 lat. Moim zdaniem o 8 lat za dużo, bo przedobrzył.
Lokatorka miała potencjał, ale została przegadana, a zakończenie opowiedziane szybko, bez zaskoczenia.
Czy polecam? Tylko dla wyrobienia sobie zdania o tej książce.

Moja ocena: 5/10


Paulina

Komentarze

  1. Szkoda, że książka jest przeciętna. Mimo tego jednak dam jej pewnie szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się ta książka, ald czytałem ją jakiś czas temu już... Nie do końca pamiętam co, ale tam czegoś brakowało. Ona na początku miała ogromny potencjał, ale ta końcówka dla mnie coś nie grała ;) Czekam na ekranizacje :P

    OdpowiedzUsuń
  3. "Lokatorka" swego czasu dość często przewijała się w social mediach. Myślałam, że to dobra książka. A tu proszę taka opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... po Twojej opinii muszę się koniecznie zastanowić nad tym czy chce ją przeczytać.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się podobała, miałabym tam jakies zastrzeżenia, małe minusy, nawet do zakończenia, które nie miało w sobie tego czegoś, ale ogólnie nie była zła. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Lokatorka" kusi mnie od bardzo dawna :) pamiętam, gdy był na nią wielki boom :)

    Pozdrawiam i obserwuję,
    toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/ 💖

    OdpowiedzUsuń
  7. OPinie na jej temat są głównie pochlebne, a tu widzę, że według Ciebie to średniak.. :) Ale i tak przeczytam, bo ciągnie mnie do tej książki od dawna :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak łatwo technologia może obrócić się przeciwko nam. A raczej nie technologia a ludzie potrafiący umiejętnie nią sterować. Domowy azyl stał się domem strachu. Fascynująca książka i ciekawe, zaskakujące zaskończenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski