109. "Wypocznij i zgiń" - Marta Matyszczak


Tytuł: Wypocznij i zgiń

Autor: Marta Matyszczak
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Data wydania: 12.02.2020


Wypocznij i zgiń to już siódma część opisująca przygody chorzowskiego psa i jego ludzi.
Tym razem wybierają się w Pieniny, do Szczawnicy. Bo to właśnie tam, doszło do morderstwa lokalnego biznesmena Mateusza Słowika.  Szymon, Róża no i Gustaw robią więc sobie wycieczkę do urokliwej mieściny. Czy uda im się odkryć, kto stoi za tym zabójstwem? Czy Róża i Szymon w końcu się dogadują?

Uwielbiam Autorkę za cały pomysł na kryminały pod psem, ale za jej genialną umiejętność pisania z humorem. Nie polecam jej czytać w miejscach publicznych, ponieważ niekontrolowane heheszki i podśmiechujki mogą wprawić w konsternację współpasażerów w środkach transportu, spacerujących po parku albo ludzi przy stolikach w kawiarni. W tej części Marta Matyszczak wzbiła się, ponad już sobie postawioną wysoko, poprzeczkę i humor jest czarny, cięty przy tym jednocześnie do bólu wnikliwy. Ci, którzy mają przysłowiowy kij w czterech literach nie polecam, bo w Wypocznij i zgiń dystans jest wymagany ;) 

Co do bohaterów... Gustaw jak zawsze ratuje sytuację, kiedy państwo właścicielstwo urządza sobie przytyki pod swoim adresem. Nieudolny Szymon usiłuje zrobić Róży niespodziankę, a takowa walczy by się nie zabić na nartach na stoku. Wychodzi jej to prawie z gracją. Przez książkę oczywiście przewijają się "ulubieńcy" naszych bohaterów, a mianowicie Barański i Potomek-Chojarska! Świat jest mały i to nie tylko w książkach!
Historia Morderstwa Mateusza Słowika wiąże się nie tylko z czasami obecnymi, ale autorka łaczy historię z roku 1927, kiedy Willa Martyna ( czyli miejsce w którym Trójca z Chorzowa się zatrzymała) przeżywała czasy swojej największej świetności.
Pomysł na samą intrygę jest dobrze przemyślany i nie do końca szablonowy.

Marta pisze lekko, a co za tym idzie do Szczawnicy możecie się przenieść na jedno długie popołudnie.
Jako, że moje serduszko już dawno przepadło w górskich klimatach Wypocznij i zgiń, było idealnym prezentem i lekką otuchą kiedy dusza rwała się w góry.


Brawa należą się nie tylko Marcie, ale autorka okładki jak zawsze dała przysłowiowego czadu i okładkowa Willa wpisuje się kontekst domków z okładek, dzięki czemu książki są spójne.

Czy polecam? Oczywiście! Ale koniecznie czytajcie w kolejności, by nie umknęły Wam perypetie między Różą i Szymonem.

9,5/10 






Komentarze

  1. Nie znam tej serii, więc mam dużo do nadrobienia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam póki co jedną książkę od tej autorki i według mnie średnio wypadła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski