36. "Dom łez" - Linda Bleser

Tytuł: Dom łez / House of Cry
Autor: Linda Bleser
Wydawnictwo: HarperCollins
Liczba stron: 304
Data wydania: 24 styczeń 2018


W dniu 13-stych urodzin Jenny Hill, jej matka popełnia samobójstwo. Od tego czasu, Jenna zamiast cieszyć się życiem, kumuluje w sobie żal i pretensje do rodzicielki. Dlaczego akurat w jej urodziny jej matka targnęła na swoje życie? Czym sobie zawiniły wraz z siostrą? W czym przeszkadzały? Czego matka miała dosyć? 
W dniu 33 urodzin Jenny , siostra pokazuje jej nowy dom w którym obie mają zamieszkać. Główna bohaterka wchodzi do jednego z pokoi i.... przepada. Odnajduje się w alternatywnej rzeczywistości w której jej matka ma się całkiem dobrze. Jak skończy się przeskakiwanie między alternatywnymi światami? Czy Jenna odkryje prawdę o sobie?  
Łatwo można się pogubić, jeśli człowiek wciąż spogląda wstecz, zamiast tam, gdzie podąża. Przeszłości nie można już zmienić. Człowiek panuje tylko i wyłącznie nad dniem dzisiejszym. 
Przyznam szczerze, że byłam bardzo sceptycznie nastawiona do samej książki.  Podróże między światami w obyczajówce. Może się udać? Jak dla mnie nie do końca wyszło. 
Faktycznie pomysł na fabułę całkiem dobry, mało oblegany w literaturze dla dorosłych. Pierwszy fix był rzeczywiście zaskakujący, ale przy kolejnych emocje trochę spadały. Nie mówię, że od razu kładły się na łopatki, ale siadały. 

Główną bohaterką jest Jenna i jednocześnie ona opowiada historię. I ta pierwszoosobowa narracja mnie strasznie irytowała, ale jeśli mówimy o Domu łez to inaczej być nie mogło. Sama bohaterka poznaje swoje "co by było, gdyby...". W niektórych momentach lekko drażniła i nie zachowywała się jak 30 latka, a raczej jak małe dziecko, które nie potrafi pogodzić się ze stratą i jest obrażone na cały świat.
Reszta bohaterów przewija się w każdej z rzeczywistości do której wpada Jenna. Ale nie zawsze w tej samej roli i na tym samym poziomie zażyłości.

Co do samego wydania Domu łez. Okładka bardzo ładna. Wydawnictwo zadbało o czytelników, bo książka wydana jest na tym żółtym papierze, a litery są duże jak na taka cieniutką książkę. 

Podsumowując,  książka niesie ze sobą dobry przekaz - nie ma złych wyborów, ale jedna decyzja pociąga za sobą kolejną, i kolejną. Dobą czy złą? To możemy jedynie stwierdzić po czasie. 

Czy chcielibyście poznać wasze alternatywne światy i poskakać z jednego do drugiego? Poznać wasze "co by było gdyby...."? 
(...) nie ma ani dobrych, ani złych wyborów. po prostu wybierasz między tym a tamtym i cokolwiek wybierzesz, drugi wariant i tak będzie żył swoim życiem."

Przyznam, że po przeczytaniu tej książki, już nie chce. Nie wiadomo czy ten alternatywny świat jest dobry. A jeśli tam już nie żyje? Brrr, aż strach myśleć!
Dlatego moi Drodzy cieszmy się tym co jest i jakie macie życie. Bo nie jest pewnikiem to, że w innym świecie jest lepiej :)

Moja ocena: 5.5/10 
Ściskam, Paulina

Za egzemplarz recenzencki dziękuje wydawnictwu HarperCollins

A jeśli chcecie kupić Dom łez to możecie to zrobić w nowej księgarni booktime


Komentarze

  1. Może to być całkiem ok książka. Lubie takie mieszanie światów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo że zamysł książki wydaje się być naprawdę ciekawy, nie sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego :) może kiedyś zmienisz zdanie? ;)

      Usuń
  3. Okładka jest taka piękna! Mam ochotę po nią sięgnąć :)

    Zostaję tu na dłużej!
    Pozdrawiam,
    Justyna z Od nowego wiersza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten lasek na okładce skradł moje serce. A rozgość się, zapraszam :)

      Usuń
  4. Mnie książka się podobała, właśnie te przeskoki mnie intrygowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mówię, że była zła. Też mi się podobała ale czułam że mogłaby być ciut bardziej dopieszczona. Ale to moja opinia i na szczęście kazdkażdy z nas ma inny gust !:))

      Usuń
  5. Pomimo dużej ilości średnio pozytywnych opinii chyba i tak się skuszę ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wyrobić sobie własne zdanie. Bo przekaz książki jest swietny:)

      Usuń
  6. No nie wiem, nie wiem :) jest coś to mnie intryguje w tej książce, ten mix gatunków, ale te niezbyt przychylne opinie trochę mnie zniechęcają.
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam podobne zdanie co do książki, dzięki za recenzje, jak widać nasze spostrzeżenia są podobne. Będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka strasznie mi się podoba, opis intryguje, ale czytałam sporo kiepskich opinii o tej książce i juz sama nie wiem czy chcę ją przeczytać. :/
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czasem przeczytać książkę w takich klimatach. Przyjemnie się ją czyta.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski