72. "Układanka"- Karin Slaughter

Tytuł: Układanka / Pieces of her
Autor: Karin Slaughter
Wydawnictwo: Harper Collins
Liczba stron: 480
Data wydania: 3 października 2018


Andrea jest policyjną dyspozytorką. W dniu 31-szych urodzin, wraz ze swoją rodzicielką wybrała się na obiad do restauracji. Spokojne popołudnie zaburza strzelanina i matka Adrei wkraczająca do akcji i obezwładniająca morderce z zimną krwią.
Czy Andrea zna swoja matkę tak dobrze, jak myśli? Czy Laura ukrywając się przed przeszłością upora się ze wszystkim? Czy miłość Andrei do matki będzie tak samo mocna, jak odkryje prawdę na temat Laury?

Każdą kolejną książkę Slaughter porównuje do fantastycznych "Moich ślicznych", które szalenie mi się podobały pod każdym względem.
"Układanka" wypada gorzej w tym porównaniu, ale ma swoje plusy.

Autorka w każdą swoją historię stara się wpleść problemy rodzinno- społeczne. W tym przypadku pokazuje jak ważną rolę w życiu osób młodych i podatnych na manipulację odkrywają znajomi z mocnym, dominującym charakterem. Slaughter porusza problem sekt, które wierzą w tzw."wyższe cele".

Mamy również problem matka- córka.Ale żeby nie zdradzić Wam za dużo, nie powiem nic. Bo cała książka opiera się własnie na tych stosunkach :)

Głowna bohaterka, czyli Andrea strasznie mnie irytowała swoją dziecinnością i naiwnością. Jednak jej życiowe zagubienie dodawało realności podejmowanym przez nią decyzjom. Jako dyspozytorka powinna się okazać babeczką, twardo stąpającą po ziemi i podejmującą szybkie, sensowne decyzje. Niestety wyobrażenie miało się nijak do rzeczywistości.

Sama historia matki bardzo fajnie poprowadzona. Autorka przedstawiła zależności między decyzjami z czasów młodości, które swoje piętno przyniosły dopiero po 30 latach. Okazała się mimo wszystko dzielną kobietą, która można by podziwiać. 

Nie do końca spodobało mi się zakończenie "Układanki", chociaż trzymało poziom. Nie jest to taka petarda jak "Moje śliczne", aczkolwiek jest to dobry, wciągający thriller. Nie będziecie zawiedzeni. 


Moja ocena: 7/10







Komentarze

  1. Mam w planach, jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgnę po tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby zrobić z tego książkę o historii samej matki ponie byłoby dużo ciekawiej. Te kilka wstawek z córka w czasach obecnych niewiele wynosiło, poza zakończeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski