100. "Duchy K2. Epicka historia zdobycia szczytu" - Mick Conefrey

Tytuł: Duchy K2. Epicka historia zdobycia szczytu / The Ghosts of K2: The Epic Saga of the First Ascent
Autor: Mick Conefrey
Wydawnictwo: Bezdroża
Liczba stron: 376
Data wydania: 14 sierpnia 2019

"... w odległości mniej więcej 210 km dostrzegł dwa wybitne szczyty w centralnej części Karakorum, długiego łańcucha górskiego położonego na północny zachód od Himalajów.(...)nazywając te dwa szczyty K1 i K2(...)W większości przypadków odkrywano później ich lokalne nazwy, ale K2 był tak odosobniony i tak trudno było do niego dotrzeć, że nie istniała żadna lokalna nazwa będąca w powszechnym użyciu. Ostatecznie pomimo kilku prób zmiany nazwy, K2 zachował swoje początkowe oznaczenie - surowe imię pasujące do surowej góry."

Ten cytat, w sumie z pierwszych kartek książki, opisuje doskonale o czym jest ta książka i czego się po niej spodziewać.
. Mick Conefrey zebrał porządny materiał do napisania takiej historii. Autor tworzy filmy dokumentalne od ponad 20 lat dla BBC czy Discovery, oraz niejeden zakątek świata widział. "Duchy K2..." to książka bardzo przegadana, ale w tym dobrym tego słowa znaczeniu- gdyby to czytała Krystyna Czubówna, śmiało mogłoby to lecieć w tv do śniadania. Oczywiście okraszając treść pięknymi zdjęciami.


Nie ma się co spodziewać, że ta książka jest napisana w stylu ostatnich publikacji od któregoś z naszych himalaistów. Jak sama nazwa wskazuje, jest to opowieść od samiuteńkiego początku zauważenia góry, przez pierwsze eksploatacje do pierwszego wejścia włoskiej ekipy w 1954 roku.

Zdecydowanie możemy nazywać ją epicką historią, bo opowiada o ludziach, którzy poświęcali wszystko dla celu(na samym początku nierealnego), którzy chcieli zdobyć tą bezimienną Górę. Książka opowiada o pasji, o honorze, cholernie dużej odwadze.
Zamiast zdjęć są fragmenty pamiętników tych, którzy jako pierwsi mierzyli się z Górą Bez Imienia, oraz szkice obozów. Nie ma tego dużo, ale dostatecznie by nie zanudzić suchą treścią.


Nie dziwię się nic a nic, dlaczego do dnia dzisiejszego ta Góra przyciąga swoim majestatem.
Ciekawa jestem czy w tym roku, jakiejkolwiek ekipie uda się ją zdobyć zimą, czy K2 poczeka na polską ekipę za rok...Jak myślicie?


7/10 










Komentarze

  1. Mam zamiar pożyczyć tę książkę od mojego przyjaciela, bo jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski