105. "Ostatni" - Hanna Jameson [ PREMIEROWO]

Tytuł: Ostatni/ The Last
Autor: Hanna Jameson
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 424
Data wydania: 15 styczeń 2020

Jeden hotel, brutalne morderstwo, wojna nuklearna i 20 ocalałych. Czy z tylu wątków można ugrać coś dobrego?

Jon Keller - historyk, który przyjechał do szwajcarskiego hotelu, ukrytego w środku lasu na konferencję naukową prowadzi dziennik opisujący dni po tym, jak doszło do wybuchów nuklearnych na świecie.
Razem z nim zostaje w hotelu 20 osób o przeróżnych charakterach i własnych historiach. Gdy w krótkim czasie na światło dzienne wychodzi makabryczna zbrodnia- znalezione zostaje ciało dziewczynki, Jon usiłuje rozwiązać zagadkę jej śmierci. Robi to nie tylko z samej ciekawości, ale dzięki temu ma się czym zając i nie myśli o końcu świata.

Początek tej historii był strasznie porywający i intrygujący, natomiast z czasem wrażenia trochę osłabły. Odnosiłam wrażenie, że autorka chciała za dużo znanych motywów ze sobą połączyć, co nie wyszło tak jak powinno. Jakoś nie pasowało mi zachowanie ludzi po końcu świata.
Przyznam szczerze, że szukałabym ucieczki, jakiegoś kontaktu z resztą świata. A tu się okazuje że goście hotelu egzystują sobie spokojnie, jeżdżą samochodami( straaaaasznie duże baki te samochody mają), chodzą na polowania, śmieszkują, a kuchnia wydaje normalne posiłki. Dla mnie? Totalna abstrakcja! Żadnego poczucia zagrożenia, paniki... nic!
Czekałam tylko, aż ktoś wyskoczy zza rogu i krzyknie "mamy was!".

Nie mniej jednak, same niuanse budujące zależności między postaciami, sytuacje, które wymagają współdziałania pokazują ile w stanie jest znieść człowiek będący pod ogromną presją i do czego może się posunąć.

Końcówka nie jest tak zaskakująca jak mogłaby być. Niestety. Książka miała ogromny potencjał. Ja czuję się trochę rozczarowana, bo mimo tego że przyjemnie się ją czytało, sama akcja mnie zawiodła.
Czym jest ta książka? Ostatni to obyczajówka z leciutkim dreszczykiem i klimatem post apokaliptycznym.

6/10





Komentarze

  1. Nie jestem przekonana ,czy jest to książka dla mnie. Jeszcze się zastanowię się nad jej lekturą. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski