168. " Dolina cieni" - Bartosz Szczygielski

Tytuł: Dolina cieni
Autor: Bartosz Szczygielski
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 384
Data wydania: 09.02.2022


Tomasz Rach wykorzystał swoją swingowaną śmierć, by zacząć wszystko od nowa. Od tego czasu mężczyzna żył w cieniu, zarabiając na życie mniej lub bardziej legalnie. Kiedy dostaje intratne zlecenie- takie z kategorii nie do odrzucenia a jednocześnie dające mu szanse na powrót do życia, Tomasz bez wahania przyjmuje je. Wraz ze zleceniem pojawia się Helena i otwiera się piekło. 


Bałam się tej książki, a właściwie tego czy mi się spodoba. Po udanej trylogii pruszkowskiej kolejne książki Bartosza nie robiły na mnie wielkiego wrażenia. Nie chcesz wiedzieć mocno podbudowało moją sympatię do pióra autora, natomiast Dolina cieni była.... 

Fabuła rozwijała się dynamicznie, pojawiały się co rusz nowe wątki. Wraz z nowym zleceniem Tomasz Rach otworzył puszkę Pandory. Jego (nie)życie wywróciło się jeszcze bardziej do góry nogami, aż sam nie wiedział przed kim ucieka i czego ten ktoś od niego chce. Mroczny klimat, który swoją gęstością zbliża nas do pierwszych książek autora, ale jednocześnie ma swój własny charakter. Ten mrok i nieco inny styl autora sprawia, że przez tekst powieści się płynie. Zarówno ja jak i moje koleżanki, które są już po lekturze stwierdziłyśmy, że Dolina cieni jest kompletnie różna, zarówno pod względem stylu jak i charakteru. Inna wersja Bartka ;)

Bohaterowie też nie są czarno-biali. Ciężko stwierdzić, komu lepiej kibicować i trzymać kciuki za powodzenie misji. Tomasz jest człowiekiem pełnym lęku i smutku, ale też ma w sobie dużą pulę determinacji i chęci zmiany. Ciekawy bohater, któremu człowiek chce jednocześnie kibicować jak i życzyć mu, by spotkała go karma.

Bohaterowie drugoplanowi, też są bardzo dobrze napisani. Helena oraz stary znajomy Tomasza mają wiele za uszami, ale ich motywacje do działania mają pewien logiczny sens.

Zakończenie wyrywa z kapci. Serio! Absolutnie nie przypuszczałam, że cała ta intryga tak się skończy. Chociaż przy czytaniu ostatnich scen czytelnik musi się porządnie skupić. Autor bardzo dobrze odnalazł się w mrocznej, tajemniczej i nieco brutalnej dolinie pełnej cieni. Pospinał w końcówce wszystkie wątki, więc nie ma żadnych niedomówień. Uszczypliwy i sarkastyczny humor Bartka dodaje wszystkiemu dodatkowego smaczku.

Bez żadnego cienia wątpliwości polecam Wam tą lekturę. Fani mrocznych historii powinni być w 100% ukontentowani, bo Szczygielski dobrze poprowadził nas przez tą kryminalno-sensacyjną historię.


9/10

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i zostawienie śladu po sobie. Zapraszam Cię częściej j:)

Popularne posty z tego bloga

157. "Matnia" - Przemysław Piotrowski

188. "Prawo matki" - Przemysław Piotrowski

93. Cykl Sławomir Kruk - Piotr Górski